niedziela, 22 lipca 2012

Tatry z dziećmi - Przełęcz pod Kopą Kondracką

Przełęcz pod Kopą Kondracką znajduje się na głównym grzbiecie Tatr, a wyprawa na Przełęcz należy do wycieczek niemalże wysokogórskich. Przełęcz znajduje się bowiem na wysokości 1863 m.n.p.m. 

Trasa nie jest nadmiernie obciążająca, jednak pokonanie części może być dość trudne dla niewprawionych małych wędrowników. Dlatego też raczej można oszczędzić w niej udziału przedszkolakom. 

W planach pierwotnie było dziś dojście z Kużnic na Halę Kondratową niebieskim szlakiem, co powinno zająć ok. 70 min. Tę trasę z powodzeniem polecamy nawet najmłodszym, ponieważ jest to łatwy spacer, który zakończyć można w schronisku. Droga powrotna do Kuźnic zajmuje ok. 55-60 min. Ten spacer wzbogaci książeczkę małego wędrownika o dwie pieczątki: wejściową do TPN oraz ze schroniska na Hali Kondratowej.

 

Z Hali Kondratowej na Przełęcz pod Kopą Kondracką prowadzi zielony szlak, a droga zajmuje ok. 1 godz. 20 min. Większość trasy pokonujemy kamiennymi schodami - uwaga na mokre kamienie - ułożonymi na stoku, nie ma więc w żadnym miejscu przepaści i wyłącznie spora różnica poziomów (530 m) może zniechęcić małych turystów.


Kiedy jednak podjechaliśmy dziś rano do Kuźnic busem, okazało się, że przed kasami do Kolei Linowej na Kasprowy Wierch nie kłębi się, jak co dzień, tłum turystów. Awaria? Nie, to nieciekawe warunki pogodowe zniechęciły tłumy. Ale nas nie zraziły chmury na Kasprowym. Prognoza przewidywała małe zachmurzenie i brak opadów, więc pełni nadziei na rozpogodzenie uznaliśmy, że równie dobrze możemy dojść na Przełęcz pod Kopą Kondracką z Kasprowego Wierchu.

Na Kasprowym powitała nas niska temperatura (3 st. C), co nie jest niczym nadzwyczajnym na wysokości 1987 m.n.p.m. Wprawdzie bywają dni, gdy temperatura wynosi nawet kilkanaście stopni, jednak średnia lipca wynosi ok. 10 st. C. Dlatego też nawet wjeżdżający Koleją, planujący wyłącznie spacer po Kasprowym, powinni być na zimno przygotowani. Żadne sandały i klapki nie przydadzą się na wysokości blisko dwóch tysięcy metrów. Potrzebne są ciepłe buty, polar, kurtka i czapka. 



My na chłody byliśmy przygotowani. Ubrani w polary, softshelle i przeciwdeszczowe kurtki  ruszyliśmy czerwonym szlakiem prosto w chmury. Bardzo kiepska widoczność nadal nas nie zrażała.  




Szlak prowadzący granią przez Goryczkowe Przełęcze nad Zakosy i Świńską, przez Pośredni Goryczkowy Wierch i Goryczkową Czubę, w normalnych warunkach atmosferycznych pozwala podziwiać rozległe widoki na Tatry Wysokie. Jednak chmury, które zaległy dziś nad Tatrami ograniczyły widoczność i nie pozwoliły na oglądanie panoramek. Przyjemność z wyprawy utrudniała wilgotność z chmur, drobny deszczyk oraz miejscami bardzo silny wiatr.

Droga z Kasprowego Wierchu do Przełęczy pod Kopą Kondracką zajęła zgodnie z planem półtorej godziny. Należało skorzystać z okazji i wejść na Kopę Kondracką, co powinno było zająć w obie strony ok. 40 min. Jednak na Przełęczy widoczność spadła do kilku metrów, zerwał się silny wiatr i... poddaliśmy się. Wędrowanie po górach to przyjemność, ale nie zabawa. Gdy wędruje się z dziećmi, tym bardziej należy mieć na uwadze ich umiejętności w trudnych warunkach pogodowych. 

 Z Przełęczy pod Kopą Kondracką ruszyliśmy więc w drogę powrotną w dół zielonym szlakiem na Halę Kondratową. 

źródło: Wikipedia


Na Przełęczy okazało się, że niezbędna w górach jest mapa. 




Przy tak małej widoczności i braku oznaczenia, które właśnie zniknęło z drogowskazu, nawet nie wiedzielibyśmy, gdzie jest zielony szlak. 


Droga w dół po mokrych kamieniach trwała godzinę. Dopiero po ok. 45 min. wyszliśmy z chmury i zobaczyliśmy z daleka schronisko na Hali Kondratowej. W schronisku zrobiliśmy małą przerwę (pieczątki!) oraz ruszyliśmy z powrotem do Kuźnic.

Wyprawa mimo przebiegu nie całkiem zgodnego z planem, była udana. Mali wędrownicy dali sobie radę w niełatwych warunkach. Jednak planując taką wyprawę z dziećmi, trzeba mieć na uwadze, że nie mogą to być zupełne maluchy, ale turyści co najmniej w wieku szkolnym.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz